strona kampanii
d20 Modern
Marcina Turkota
dziekuję
Paulowi Klee
za inspirację
<o< kampanie >o< wstęp >o< świat >o< bohaterowie >o< opowieści >o>

Opowieść loa

o> sesja I

o> sesja II

o> sesja III

o> sesja IV

o> sesja V

o> sesja VI

o> sesja VII

o> sesja VIII

o> sesja IX

o> sesja X

o> sesja XI

o> sesja XII

o> sesja XIII

o> sesja XIV

o> sesja XV

Voodoo Blues

Opowieść Trixie

Nyadinu

Historia Johna

Glina...

OPOWIEŚĆ LOA

Sesja druga

19 piękna

Edward Nygma, wchodząc następnego dnia rano do magazynu 33, nie zdawał sobie sprawy, że właściwie jest już martwy. Oczywiście ów proces trwał chwilę i nie zginął bynajmniej z ręki Trixie (przynajmniej nie bezpośrednio). Ale po kolei. Bowiem najpierw Edward Nygma postanowił rozpytać wśród sąsiadów (jedynych sąsiadów) czy nie słyszeli poprzedniej nocy odgłosów walki, gdyż ktoś bestialsko zamordował i pożarł jego... stróżów nocnych.

Mieszkańcy magazynu 33 - oczywiście - NIC nie słyszeli, bo w nocy przebywali poza domem. I - oczywiście - Beauvoir zaoferował sąsiedzką pomoc, obiecując mieć oko na magazyn 38, należący do pana Nygmy. A pan Nygma - oczywiście - okazał wdzięczność wręczając Beauvoirowi skrzynkę z napojami produkcji swojej firmy.

Chwilę potem w magazynie 33 pojawili się kolejni goście - nieco bardziej profesjonalni, ale równie mili jak pan Nygma. Detektywi Crockett i Tubbs z New H'Orrleans Police - gdyż oni to byli - uprzejmie wypytali czasowych i stałych mieszkańców magazynu mniej więcej o to samo, o co wcześniej pytał uprzejmy przedsiębiorca. I tak samo jak on opuścili magazyn w dobrej wierze i w nieświadomości.

Tego samego dnia John zarejestrował Trixie w Magistracie jako mieszkającą z nimi tymczasowo kuzynkę Beauvoira. Tak na wszelki wypadek, żeby nie było problemów. Ma rację.

Wieczorem okazało się, że trzymanie oka skierowanego na sąsiedni magazyn nie było pozbawione sensu. Ktoś wkradł się do środka i myszkuje, niszcząc mienie Edwarda Nygmy. Trixie, John i Beauvoir niewiele myśląc ruszają na pomoc.

Pies i stróż są nieprzytomni, a raczej pogrążeni we śnie. Chwile potem dołącza do nich Beauvoir. John wpada do magazynu i bije się z intruzem - ni to hobbitem, ni to gnomem, który pluje nań ogniem. Doe daje mu nieźle po twarzy i istotka ucieka z magazynu. Na progu dosięga ją śmierć z ręki Trixie. Gnom wykrwawia się.

Chwile potem na miejscu pojawia się policja i Nygma. Policja obrysowuje zwłoki, pakuje je do plastiku i zadaje kilka pytań. Edward Nygma powtórnie okazuje wdzięczność, wręczając niewielką gratyfikację trójce protagonistów za pozbycie się domniemanego sprawcy wszystkich jego kłopotów.

<o< początek Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie całości bądź części tekstów bez zgody autorów zabronione.
następna >o>